Wewnętrzne myśli człowieka cz.1
CZ.1
Pierwszy wpis, a zacznę bardzo cięzkim tematem. Mianowicie samobójstwa. Najpierw przedstawię wam całą historię. Otóż, do mojej szkoły chodził chłopak, nie znaliśmy się, ale z widzenia każdy go kojarzył, bardzo miły, wesoły chłopak. Nazwijmy go Aleks. Jednak coś się wydarzyło. Dowiedziałam się 15 godzin później, zabił się, skoczył. Moja reakcja? Ryk. Nie znałam go. Więc wyobraźcie sobie jego przyjaciół, rodzinę. Jak się okazało, leczył się, brał leki na depresję, co spowodowało, że wina poszła na przedawkowanie. Ale nie tu był problem. Podobno mówił dwum osobom, że chce się zabić. Jeden potwierdził. Nie rzadko powtarzał, że czuje się samotny. Z perspektywy osób z zewnątrz, wręcz przeciwnie, był otoczony ludźmi. A jednak. Czy ktoś coś zrobił? Nie. Bo przecież on na pewno żartował. W tych czasach ironicznie ciągle mówimy: "Ja się zabije", "Ja się zastrzelę" ale jednak każdy wie, że to nie na poważnie, więc trudno nam odróżnić to od tego poważnego sygnału, że coś jest mocno nie tak. Ale uważam, że można to odróżnić. To widać po oczach, sposobie bycia. Idąc dalej tropem dowiedzieliśmy się, że Aleks to zaplanował. 5 godzin przed wiadomo czym wstawił zdjęcie miejsca, z którego skoczył, na Snapchata. Haczykiem było drzewo, które to miejsce nieznacznie przykrywało. Następnie koleżanka, przyjacióła Matiego, przyznała się, że nie mogła od razu odczytać jego wiadomości, potem było już za późno. Pisał, że dziękuje za wspólne imprezy, spotkania, spacery, rady i życzy szczęśliwego życia. W tym samym miejscu, z którego to zrobił troszkę wcześniej spotkał się z dwójką przyjaciół, jeden z nich jest synem przyjaciółki mojej mamy. To on ostatni się z nim widział. Już godzinę po wydarzeniu wieść obiegła większość miasta potem poza miasto. Na mszę za niego przyszli ludzie z innych szkół. Na pogrzeb to samo. W naszej szkole lekcje odwołano, a potem wprowadzono dodatkowe terapie z psychologami. Zostały tylko wspomnienia i u niektórych trauma. Ale dlaczego to piszę? Nie po to żeby każdy wiedział, że ktoś jeszcze popełnił samobójstwo, żeby zrobić z tego nowinę. Nie. To nie jest moim celem. Właściwym celem jest uczulenie Was, na sygnały, którzy dają inni ludzie. Zawsze warto się zainteresować. Może pomożecie a może się okaże, że ta osoba mówi dziwne rzeczy bo tak ma, ale nie będzie to znieważone, zainteresujmy się ludźmi. Może mają po prostu gorszy dzień, a może problem z którym nie wiedzą jak sobie radzić. Uczulam Was na empatię do drugiej osoby. Obudźmy w sobie uczucie, które mówi: "Tak obchodzi mnie drugi człowiek!"
Dodaj komentarz